Para za parą, marka Toms obuwa świat

29. kwietnia 2019 | 0 komentarzy

Buty i espadryle marki Toms to nie tylko stylowy sposób na obuwanie. Kryje się za nimi bardzo szachetna myśl. Za każdą parę sprzedaną w sklepie, marka Toms obuje jednego bosego malucha pochodzącego z biednej rodziny. Dowodem na to, że taka kampania ma sens, jest 60 milionów dzieci z całego świata, które noszą właśnie te buty!

Powróćmy jednak do roku 2006, ponieważ wtedy zaczęła się cał historia. Blake Mykoski, był wtedy dwudziestodziewięcioletnim chłopakiem, który zakładał już czwarty z kolei startup. Chociaż był już całkiem doświadczonym biznesmenem, to stale wydawało mu się, że czegoś mu brakuje. Coraz częściej po głowie mu chodziło, że jego prawdziwą życiową misją jest coś innego. I tak na prawdę było. Podczas podróży po Argentynie, miał okazję zajrzeć do wnętrza swojego jestestwa i zdecydował się jak najbardziej zapoznać się z miejscową kulturą. Uczył się tańczyć tango, grać polo, to wszystko popijając narodowe wino Malbec. Wtedy zauważył, że każdy kogo spotkał, nosił na nogach ciekawy typ butów, tzw. alpargata. W jego gołowie zrodził się pomysł, by te nietypowe buty przedstawić amerykańskiemu klientowi.

„Te oto niewiarygodnie wszechstronne buty widziałem na prawdę wszędzie: w meście, na farmach i w klubach.“

Los tak chciał, że Blake spotkał w pewnej argentyńskiej kawiarni amerykankę, która działała jako dobrowolnik w ramach kampanii shoe drive. To ona zapoznała go z problematyką obuwia na świecie, opowiedziała mu o tym, że nawet w tak rozwiniętym kraju jak Argentyna znajdą się rodzice, którzy nie mogą sobie pozwolić kupić butów swoim maluchom. Nie dość, że brak butów prowadzi do wielu chorób, ale także utrudnia transport do szkoły. Dlatego Shoe drive zbiera niepotrzebne buty i rozdaje je potrzebnym. Chociaż chodzi o bardzo użyteczną kampanię, to często zdarza się, że buty są za duże i nawet pomimo dobrych chęci zostaje dużo bosych dzieciaków.

Kiedy Blake na własne oczy widział skutki ubóstwa, postanowił coś z tym zrobić. Najpierw pomyślał o własnej organizacji charytatywnej. Ale potem wpadł na pomysł założenia biznesu, którego zyski przeznaczone będą na pomoc dla potrzebnych.

„Postanowiłem założyć firmę, która produkuje buty alpagrata. Za każdą sprzedaną parę butów, wyprodukujemy kolejną parę dla ubogich dzieci.“

Sprzedaj jedną parę butów dzisiaj i kolejną podaruj jutro. Doskonały biznesplan, któremu brakowało już tylko nazwy. TOMS pochodzi od frazy Tomorrow's Shoes. Bo w tej marce nie chodzi o założyciela, ale o jego obietnicę lepszego świata.

Sukces był natychmiastowy. Już po pierwszym roku Blake'owi udało się sprzedać dziesięć tycięcy par butów. Wkrótce pojawił się artykuł o nim w amerykańskim czasopiśmie The Times i niezwyczajne argentyńskie buciki zaczęły pojawiać się w takich publikacjach jak Vogue, People czy Elle.

Oprócz rozdawania butów dzieciom marka Toms pomaga także dzieciom z zaburzeniami widzenia, zapewnia czystą wodę do picia w sześciu krajach świata i wspiera edukację na temat bezpiecznych porodów.

Kalendarz wydarzeń

Szczegółowy kalendarz »

Zaloguj się

Zapomniałeś hasła?

lub

Rejestracja

Język